Muzyczne spotkanie z July Talk

Koncerty uwielbiam. Zwlaszcza te w mniejszych salach, gdzie z artysta mozna nawiazac kontakt wzrokowy, zrobic pare ciekawych fotek, kupic firmowana podpisem koszulke czy tez plyte. Te duze tez lubie, ale koniecznie z niespodzianka taka jak na przyklad pojawiajacy sie znienacka, tuz na wyciagniecie reki ...Jared Leto. Tak, tak :-) .

Sobotnim wieczorem, a wlasciwie juz noca wybralismy sie zobaczyc  wschodzaca gwiazde i kanadyjskie muzyczne objawienie July Talk. Rozgrzewaczem byla ciekawa, pochodzaca z Vancouver grupa The Gay Nineties. Wokalista w niebieskiej marynarce, z zawisnietym na szyi naszyjnikiem w odpowiednio dobranej niebieskawej tonacji oraz okiem podkreslonym niebieska kredka wprowadzil zgromadzona publicznosc w swietny nastroj. Muzycznie bylo wesolo, lekko, latwo i przyjemnie. Inspirowani przez lata i wydarzenia lat 90-tych wpasowali sie doskonale w klimat i przygotowali publike na gwiazde wieczoru.

A potem…potem to juz pojawili sie oni… Najpierw faceci: gitarzysta Ian Docherty, basista Josh Warburton, perkusista Danny Miles, wokalista Peter Dreimanis a na koncu ona, zwiewna, wiotka, czarowna wokalistka Leah Fay.

Sukces grupy zdecydowanie polega na fantastycznej grze wokalistow, kreowaniu flirtu i nieuchwytnej magii na scenie. Tak do konca nie wiadomo czy miedzy nimi jest cos na rzeczy, czy jest to tylko swego rodzaju spektakl, ale widz - odbiorca swiadomy czy zupelnie przypadkowy ulega tej zabawie i uczestniczy z niepohamowana entuzjazmem. Samo obserwowanie tych dwojga artystow jest niezwykle frapujace.  Fakt, ze lubia bawic sie z publicznoscia i chetnie wpuszczaja ich do swojego swiata jest zdecydowanie ciekawa forma ekspresji i odroznia inne, znudzone nieco tym co robia zespoly muzyczne. Na pierwszy rzut oka widac, ze muzycy bawia sie tym co robia, przepelnia ich pasja, rozpiera energia a granie jest  radoscia i spelnieniem.

Artysci bawia sie archetypami a patrzac na nich nieodlacznie nasuwaja sie skojarzenia: pierwiastek meski - pierwiastek zenski, piekna i bestia, niewinnosc i niebezpieczenstwo, aniol i diabel. Podobnie jak w ich wszystkich clipach konsekwentna bialo-czarna stylistyka dopelnia obrazu. On w bialej koszuli, ona w czarnej krotkiej, wydekoltowanej sukience. Dreimanis wydaje się byc w stanie ciaglego napiecia, natomiast Fay luzna i zabawna. Ona zabawia sie nim, on walczy. Niby ignoruje a zabiega o jej uwage. Ona niby bojazliwa a jednak zadziorna . Taki troche teatr w niezwykle energetycznym rytmie. Skrzy, ach skrzy....od tych dwoja. Alternatywny rock w niesamowitym wydaniu.

Peter Dreimanis ma nietypowa barwe glosu: gleboka, charczaca. Jego gardlowy, gleboki i niski glos porownuje sie do glosow takich wokalistow jak Tom Waits. Nick Cave, Johnny Cash. Wydaje mi sie tez, ze w jego glosie mozna znalezc tez co nieco z brzmienia Everlasta. Kontrastowo w stosunku do Dreimanis`a brzmi Leah Fay, ktora swoim slodkim i delikatnym glosem wnosi element lagodnej poezji. Utwory July Talk opate sa na konwencji  rozmowy i stwarzaja wrazenie  wymiany tlukacych sie po glowie mysli.

W sobote koncert mial charakter wyjatkowy. Wokalista obchodzil swoje urodziny (ktore? nie mam pojecia, to chyba jakies sekret) nie zabraklo wiec torta, balonow, Jamesona i granej gdzies tam w tle melodyjki happy birthday. Mimo ze tort wyladowal na twarzy jubilata do ostatniej minuty wyspiewywal swoje kwestie. Rewelacyjny show bez dwoch zdan. Zespol wlasnie odbywa dosc dluga trase koncertowa po Kanadzie i USA - warto pojsc i sie zabawic

Zespol nominowany byli w roku 2014 w kategori Breakthrough Group of the Year podczas kandyjskich nagrod muzycznych Juno Awards. Niewatpliwe ci dojrzali muzycy maja pomysl na siebie i niezwykly potencjal tworczy. Mam tez nadzieje, ze uda im sie zawojowac swiat, a kolejne plyty beda rownie ciekawe a nawet lepsze od tej pierwszej.



















Komentarze