Odliczanie czas zaczac....



Dublin, miasto, w ktorym przyszlo nam mieszkac przez ostatnie kilka lat jest miejscem niewatpliwie ciekawym, niestandardowym i jedynym w swoim rodzaju. To zdecydowanie wielokulturowe miejsce gdzie historia przeplata sie z nowoczesnoscia, a naplywajacy emigranci w duzej czesci kreuja wizerunek miasta. Dublin bywa radosny, sloneczny, pogodny, zachmurzony, deszczowy, lekko pokropiony, wietrzny, ponury czy smutny jak pogoda, ktora jak to w Irandii jest zmienna i nieprzewidywalna. Dublin położony jest u ujścia rzeki Liffey, a rzeka dzieli miasto na dwie części: Polnocna i Poludniowa. Poludniowa czesc jest uznawana za bogatsza i zamieszkana przez lepiej sytuowana czesc Dublinczykow. Mnostwo tu tez obcokrajowcow, ktorzy juz od kilku lat stanowia nieodlaczny element poludniowego Dublina. Tak sie zlozylo, ze i my, zupelnie przez przypadek, zwiazalismy sie z ta czescia miasta.

Stad wszedzie blisko. W zaleznosci od ochoty mozna powspinac sie po gorach w county Wicklow, czy tez udac sie nad morze i podziwiac fantastyczne nadmorskie klimaty Dalkey, Killarney, Braya czy Greystones. Dla kazdego cos milego, w zaleznosci od nastroju, pogody rzecz jasna i preferencji.
Z poludnia Dublina blisko tez do centrum. Wystarczy tylko wsiasc do naszego lokalnego tramwaju - Luasa i w ciagu pol godziny mozna juz przemierzac zwawym krokiem Harcourt Street. Potem juz tylko nalezy wpasc na Temple Bar, zahaczyc o Trinity College, przejsc O'Connell Street, rzucic okiem na Szpilke, pomachac Molly Malone i wypic dobra kawe w Bewley’s Grafton Street Café.

W zwiazku z tym, ze juz za minutke, juz za momencik ... a wlasciwie za dwa tygodnie wyjezdzamy odbylismy sentymentalna podroz do centrum. Jednym slowem oficjalny proces pozegnan miejsc i ludzi oglaszam za rozpoczety.

  

         
 



          



                                                                     

Komentarze

  1. Mam nadzieje ze tam gdzie jedziemy w to nowe miejsce bedzie tez wiele ciekawych rzeczy o ktorych bedziesz mogla pisac.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podróże za każdym razem dają mi coś nowego, zarówno w spojrzeniu na świat, jak i w ocenie ludzi. Pod kątem obserwacyjnym zupełnie zmieniają pesrpektywę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Apropo perspektywy.
      Pewien człowiek z Warszawy pojechał na urlop do Zakopanego. Zobaczył górala i zaczął się zastanawiać, czego góral nie może powiedzieć. Podszedł do tego górala i mówi:
      - Góralu powiedzcie: Chrząszcz brzmi w trzcinie.
      A góral na to:
      - Eee, cobyk nie pedzioł, chrobok burcy w trowie.

      Wszystko nam sie uda, a swiatlosc bedzie z nami :-) i nawet snow storm nam nie straszny.

      Usuń
    2. Podróże kształcą, ale tylko osoby, które chcą się uczyć.

      Usuń
    3. Swieta racja,znam takich co o piekno sie potkna a i tak nie zauwaza, a nawet jak zauwaza, to i tak przetruchtaja obok.

      Usuń

Prześlij komentarz