Co mozna robic w sloneczna aczkolwiek niezbyt ciepla majowa sobote? Dzisiaj stanelo na wycieczce do Winnipeg stolicy prowincji Manitoba - miescie oddalonym o 126 km od Morden. Industrialne centrum nie jest moze imponujace, ale z pewnoscia pare miejsc warto obejrzec. Jednym z najbardziej interesujacych budynkow w tzw downtown (centrum miasta) jest budynek rzadowy Manitoba Legislative Building (urzad miasta i gminy plus palac slubow w jednym) Niestety nie wiedzielismy, ze mozna zamowic sobie przewodnika i obejrzec ta imponujaca budowle dokladnie, poznajac przy tym historie i to bezplatnie. Fontanny tez nie dzialaly , wiec mysle, ze trzeba bedzie sie tam wybrac jeszcze raz w okresie letnim.
Ale ...co ciekawe trafilismy na sesje grupy terapeutycznej czy energetycznej.
Przebrani ludzie uderzajac w bebny, male bebenki i inne sprzety grzechoczace tworzyli muzyczny szum ktory wprowadzal zgromadzoych w stan medytacji, mantry czy nawet uspienia. Kilku, jak mniemam, duchowych przewodnikow, w tym mezczyzna przebrany za wilka, kobieta w wianku z galezi i inna kobieta spowita w niesamowite ilosci chust zawodzili dosc monotonnie, raz po raz dodajac dramatycznie wysokie zaspiewy.
Podczas spaceru natknelismy sie takze na Misie na Brodwayu. Wyczytalam, ze stoja w Winnipeg od roku 2005. Unikalna galeria powstala pod patronatem Fundacji Walki z Rakiem i miala na celu zwiekszenie swiadomosci spolecznej na temat chorob nowotworowych a takze zbiorke dodatkowych funduszy. Kazdy Mis ma swojego artyste i sponsora. Rozmieszczone sa w poblizu firm, ktore Misia fundowaly. Najwiecej jest ich jednak na Broadway Boulevard i dlatego tez nazywaja sie Misiami na Brodwayu. Mam nadzieje, ze spelnily swoja funkcje, bo ze piekne sa to kazdy widzi.
Komentarze
Prześlij komentarz